Forum Liga rFactor Strona Główna  Forum Liga rFactor Strona Główna  
  Liga rFactor
FAQ  FAQ   Szukaj  Szukaj   Użytkownicy  Użytkownicy   Grupy  Grupy  Galerie  Galerie
 
Rejestracja  ::  Zaloguj Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
 
Forum Liga rFactor Strona Główna->Klasyfikacja->Tabela kierowców/konstruktorów

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Tabela kierowców/konstruktorów <-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat->
Autor Wiadomość
piorun
PostWysłany: Wto 18:28, 08 Lip 2008 Temat postu: Tabela kierowców/konstruktorów


Administrator

Dołączył: 25 Kwi 2008
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Tabela kierowców i konstruktorów na 2 sezon wyścigów
KOŃCOWA TABELA 2 SEZONU:


* punkty konstruktorów zdobyte przez byłych kierowców tych zespołów


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piorun dnia Nie 15:35, 09 Lis 2008, w całości zmieniany 40 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aaa4
PostWysłany: Wto 12:17, 28 Lis 2017 Temat postu:




Dołączył: 16 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

oszedlem na sedawe umyc sie, omijajac od tylu wejscie do domu, ale w drodze powrotnej spotkalem wybiegajacych na podworze wzburzonych chlopcow. Na podworzu stal mezczyzna drobnej budowy w staroswieckiej kurtce drwala, ktory przyciagnal sanie zrobione na poczekaniu z wiazki bambusow, jeszcze z liscmi, a na saniach lezal chlopiec owiniety jak larwa po szyje lachmanem z pozszywanych rozmaitych szmat; z domu wyszedl wlasnie Takashi. Mlodzi wybiegli energicznie z kuchni, jak gdyby mieli zaatakowac przybysza, wiec mezczyzna pochylil sie w bok i spojrzal za siebie, a nastepnie odwrocil sie, jakby chcial uciekac, ale Takashi go zatrzymal. Mruzac oczy od oslepiajacego porannego swiatla, odbitego od podeptanego sniegu, dostrzeglem wychudly nedzny profil i prawie zamkniete oczy, ktore od razu zespolily sie ze wspomnieniem Gii sprzed kilkunastu lat. Glowe mial mala, przypominajaca glowy preparowane przez Indian, a uszy tak karlowate, ze nie wieksze od pierwszego stawu duzego palca, dlatego wydalo mi sie, ze dokola nich byla nienaturalna pustka. Czapka w ksztalcie plytkiego pudelka na jego malej glowie przywodzi na mysl starodawnego pocztyliona. Miedzy wyplowiala od slonca czapka a zoltawa broda miesci sie waska twarz sparalizowana niepokojem, pokryta calkowicie brudem i czyms przypominajacym popielata welne. Takashi, utrzymujac w karnosci stojacych za nim chlopcow, mowi do Gii cichym i przyjaznym glosem, jakby uspokajal przestraszona koze. Starzec, nadal pochylony do tylu, z na wpol zamknietymi oczyma, odpowiada Takashiemu, szybko poruszajac brazowymi wyschnietymi wargami, niby dwoma palcami usilujacymi cos schwytac. Nastepnie pustelnik Gii potrzasa glowa jakby zalujac z glebi serca, ze zszedl z lasu i przyciagnal te sanie, i wstydzac sie wszystkiego w tym bogatym swietle. Na rozkaz Takashiego zdejmuja z san chlopca owinietego w szmaty i niosa do domu. Za ta rozweselona grupa, przypominajaca niosacych na ramionach oltarzyk podczas festynu religijnego, Takashi wprowadza do sieni rowniez pustelnika Gii opierajacego sie slabo. Zostalem na podworzu i patrzylem na wiazke bambusow oblepionych zlodowacialym sniegiem. Swiezo wyciete bambusy obwiazane wielokrotnie chropowatym grubym sznurem wygladaja, jakby zostaly ukarane za jakies przestepstwo.

-Mitsu, Natchan daje pustelnikowi Gii jesc. - Gdy odwrocilem sie, za mna stal Takashi z twarza zarozowiona i swiezo opalona; jego brazowe oczy kani wypelnione ostrym swiatlem wygladaly jak pijane i wydalo mi sie, ze za moimi plecami rozciaga sie morze w pelni lata, podczas gdy ja rozmawiam z Takashim. - Pustelnik Gii zszedl jak zwykle noca do doliny. Wracajac o swicie zobaczyl chlopca idacego w glab lasu. Widzac ze sie zatacza, Gii szedl jego sladem, dopoki chlopiec sie nie zatrzymal; w ten sposob Gii po prostu go uratowal. Czy uwierzysz, Mitsu, ze ten chlopiec zamierzal przejsc przez las zasypany sniegiem i dostac sie do Kochi? On sie po prostu utozsamil z jednym z chlopcow z powstania 1860 roku!

-Natsumi doszla do tego samego wniosku, zanim jeszcze pustelnik Gii go tu przywiozl - powiedzialem i umilklem.

Kiedy chlopak brnal z trudem przez gleboki snieg w ciemnym lesie, poganiany przez wstyd i rozczarowanie wyrzutka, chyba wyobrazil sobie, ze jest synem chlopa z kokiem wlosow na glowie z okresu buntu 1860 roku. Prostoduszny naiwny chlopiec, wzburzony stopniowo wzbierajacym gniewem, otoczony ciemnoscia lasu w srodku nocy, szedl czepiajac sie sniegu - czy mozna go bylo jakos przekonac, ze od 1860 roku uplynelo sto lat? Jesliby wczorajszej nocy ten chlopiec upadl w drodze i zamarzl na smierc, oznaczaloby to, ze umarl smiercia absolutnie taka sama jak wypedzeni mezczyzni w 1860 roku. Wszystkie odpryski czasu istniejace wspolczesnie na tych zalesionych wyzynach splynelyby lawina na glowe chlopca znajdujacego sie na progu smierci i opanowalyby go calkowicie.

-Skoro u tego chlopca pojawily sie pierwsze oznaki, na pewno tendencja identyfikacji z mlodzieza roku 1860 obejmie cala druzyne. A ja mam zamiar rozszerzyc ja na wszystkich mieszkancow doliny. Chce tu zapoczatkowac nowe powstanie, odtworzyc powstanie naszych przodkow sprzed stu lat nawet bardziej realistycznie niz w tancu nembutsu. Mitsu, to nie jest niemozliwe!

-Taka, o co tu w ogole chodzi, w jakim celu chcesz to zrobic?

-W jakim celu? - Takashi rozesmial sie. - Mitsu, kiedy twoj przyjaciel sie powiesil, czy zastanawiales sie nad tym, w jakim celu on umarl? Albo czy zastanawiasz sie kiedykolwiek, w jakim celu w dalszym ciagu zyjesz? Nawet jesli dojdzie do nowej wersji buntu w tej dolinie, moze nie da to zadnych korzysci. Ale przynajmniej bede mogl doswiadczyc z najwieksza intensywnoscia tego, co przezyl mlodszy brat pradziadka. A tego wlasnie goraco pragnalem od dawna.

Gdy wrocilem do spichrza, uslyszalem odglos kropli wody, ktore w cieple promieni slonca zaczely splywac z da


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aaa4
PostWysłany: Wto 12:19, 28 Lis 2017 Temat postu:




Dołączył: 16 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

-Przed supersamem odbyl sie wiec mieszkancow wioski, ale nikt nie wspominal o tym. Dziewczeta z rachuby ujawnily szczegoly zyskow, jakie supersam przyniosl dotad swemu wlascicielowi, poza tym niektore sprzedawczynie zaswiadczyly, ze towary sa liche, wiec czy w tej sytuacji przyszlaby komus ochota, zeby specjalnie chodzic i zwracac wziete rzeczy? Nawet jesli znalezli sie jacys dziwacy pragnacy tego skrycie, nie bylo tam atmosfery sprzyjajacej takim niezaleznym krokom.

-Jest to po prostu oszukiwanie dzieci - powiedzialem ze zloscia, zujac glosno lososia, ktory byl suchy, pelen osci i innych odpadkow. - Ale wkrotce przyjdzie odwet.

-W kazdym razie gniew przeciw supersamowi jeszcze plonie. Mitsu, kilka kobiet opowiadalo z placzem, ze pod zarzutem kradziezy poddawane byly rewizji.

-Co za tepi ludzie! - powiedzialem i poczulem, ze nie moge przelknac tego kradzionego lososia.

-Mitsu, powinienes jednak zejsc w doline i zobaczyc, co sie tam dzieje - powiedziala niedbale zona schodzac po schodach. Wyplulem na dlon zmieszane ze slina mieso lososia i ziarnka ryzu.

Muzyka tanca nembutsu nigdy chyba sie nie skonczy, drazni mnie, dreczy strasznie, odbiera mi sily duchowe.Moje uszy ciagle mi przypominaja, czy chce tego czy nie, ze cos zlego dzieje sie w dolinie. Gdzies w ich glebi "powstanie" jest juz rzeczywistoscia. Odraza, jaka budzi we mnie muzyka tanca nembutsu, zostaje teraz splamiona trudna do wywabienia trucizna ciekawosci, zupelnie jak uszkodzona watroba, ktorej nie mozna wyleczyc. Lecz ja zakazalem sobie opuszczania spichrza, dopoki nie znajde normalnego powodu, nie majacego bezposredniego zwiazku z niezwyklymi wydarzeniami, ktorym patronuje Takashi. Do tego czasu nie wolno mi zejsc w doline ani poslac tam mego szpiega. Te monotonna muzyke, wyrazajaca tylko emocjonalne ubostwo, Takashi po prostu wykombinowal po to, aby dac mi znak i pochwalic sie przede mna, ze jego dzialalnosc nie ustaje. Jeslibym teraz wystapil z jakimkolwiek dzialaniem przeciwko temu, co sie dzieje w dolinie, bylaby to tym nedzniejsza kapitulacja przed jego brudna psychologiczna taktyka. Wytrwam przy swoim. W koncu na dodatek rozlegl sie klakson samochodowy. To pewnie Takashi jezdzi po dolinie citroenem, ktorego kola omotal lancuchami, i naiwnie popisuje sie przed dziecmi. Albo tez, jesli mieszkancy doliny rzeczywiscie zmienili sie w tlum buntownikow, Takashi jako przywodca dokonuje z citroena przegladu sil.

Zauwazylem, ze piec grzeje mniej skutecznie. Konczy sie widocznie nafta w zbiorniku. Zapasowa juz zuzylem. Trzeba bedzie kogos poslac po nafte do supersamu albo pojsc samemu, innego sposobu nie ma. W koncu zostalem wyzwolony z bolesnego obowiazku wytrwalosci, budzacej we mnie wstret. Poczawszy od przedpoludnia, juz ponad cztery godziny dreczyla mnie i osmieszala muzyka nembutsu.

W domu zastalem spiaca po ataku histerii Momoko i opiekujaca sie nia zone, ale od nich nie moglem oczekiwac pomocy. Chlopiec z odmrozeniami zostal odwieziony do szpitala, a wszyscy czlonkowie zespolu futbolowego razem z Takashim i Hoshio sa teraz organizatorami tej calej wesolej awantury w dolinie. Tylko synowie Jin mogliby zalatwic moje sprawy. Zawolalem na nich sprzed domu, choc wcale nie sadzilem, ze mimo pokusy siedza zamknieci razem z otyla matka w mrocznym i zimnym pokoju. Chcialem tylko potwierdzic, ze koniecznosc mojego zejscia do doliny wyplywa z warunkow zewnetrznych. Nie bylo odpowiedzi. Gdy mialem juz odejsc spod zamknietych drzwi zadowolony, uslyszalem wolanie Jin, ozywione, prawie radosne. Otworzylem drzwi i zajrzalem do srodka, bladzac oczami nie przyzwyczajonymi do ciemnosci jak niespokojny ptak w nadziei, ze znajde raczej meza Jin niz ja sama.

-O, Jin, myslalem, ze gdyby twoi synowie byli w domu, mogliby pojsc do doliny i cos mi zala


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Strona 1 z 1

Forum Liga rFactor Strona Główna->Klasyfikacja->Tabela kierowców/konstruktorów
Skocz do:  



Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
DAJ Glass (1.0.5) template by Dustin Baccetti
EQ graphic based off of a design from www.freeclipart.nu
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group